W związku z pracami nad poprawą bezpieczeństwa drogowego w rejonie Jarosławca postanowiono wprowadzić na drodze powiatowej ograniczenie prędkości oraz przebudować istniejące skrzyżowanie. Mieszkańcy są bardzo niezadowoleni z remontu i uważają, że aktualne rozwiązanie może,paradoksalnie, przyczynić się do jeszcze większej liczby wypadków.
Droga ze Środy do Kleszczewa nigdy nie należała do najbezpieczniejszych. Wiedzą to doskonale okoliczni mieszkańcy oraz kierowcy, którzy często korzystają z tego odcinka. Na tej trasie zdarzyło się wiele tragicznych wypadków, z których większość miało miejsce na odcinku przebiegającym przez powiat średzki.
Sporo zdarzeń drogowych miało miejsce również w okolicach Topoli i Jarosławca. Szczególnie niebezpieczne było skrzyżowanie w Jarosławcu, gdzie już kilkakrotnie doszło do wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Ostatni miał miejsce 16 stycznia 2020 roku, kiedy to doszło do potrącenia 29-letniego mężczyzny. Jeden z mieszkańców wysiadł z autobusu, a następnie został śmiertelnie potrącony przez kierowcę opla.
Poprawa czy pogorszenie sytuacji?
Mieszkańcy Jarosławca pytają, kto wpadł na pomysł, aby wybudować na owym skrzyżowaniu trójkątną wysepkę. Jak mają ją teraz objeżdżać kierowcy większych pojazdów?
Jak można zauważyć, drogą tą poruszają się nie tylko samochody osobowe, ale niemal przez cały dzień na skrzyżowanie wjeżdżają pojazdy o znacznie większych gabarytach. Chodzi głównie o ciągniki z maszynami rolniczymi i przyczepami, kombajny i samochody ciężarowe. Wynika to z okolicznych gospodarstw rolnych.
Mieszkańcy bardzo dobrze zauważają, że kierowca cysterny, autobus lub auto z wielką przyczepą, aby skręcić z Jarosławca w kierunku Bieganowa muszą wyjechać w kierunku Środy i zatoczyć duże koło. Możliwe, że nieuniknione przy tym będzie najechanie na ścieżkę rowerową.
Jak zatem jeżdżą kierowcy? Niestety, pod prąd! Znaki, które dopiero postawiono wprowadzają tylko niepotrzebne zamieszanie i nie spełniają swojej roli. W takiej sytuacji bardzo prędko o wypadek. Nowe oznakowanie nakazuje kierowcom wyjeżdżającym z Jarosławca ominięcie wysepki z prawej strony, a kierowcom wjeżdżającym do Jarosławca od strony Środy objechanie wysepki, zostawiając ją po swojej lewej stronie. To rozwiązanie, zdaniem mieszkańców wsi, jest złe i spowoduje więcej kolizji, wypadków i ludzkich tragedii. Możliwy jest scenariusz, że dojdzie do zderzenia czołowego, gdy ktoś pojedzie „pod prąd”, albo do zderzenia bocznego, gdy kierowca większego pojazdu będzie np. we mgle wykonywał trudny manewr skrętu w kierunku Bieganowa.
Czy ta trudna sytuacja jakoś się rozwiąże?